Pojawienie
się Egzorcystów w mieście jedynie podsycało panujący wśród
mieszkańców narastający od kilku tygodni niezrozumiały niepokój.
Udali się do kościoła. Na wejściu przeżegnali się i podeszli
bliżej, do ołtarza. Naprzeciw wyszedł im proboszcz parafii,
kapitan Egzorcysta Dicardi.
-
Witajcie, ekscelencjo, siostro – skinął im głową i pocałował
wyciągnięty ku niemu biskupi pierścień. - O waszym przybyciu wiem
już od miesiąca. Gratuluję awansu.
- Dziękuję. Jak sytuacja w promieniu trzech mil od portalu?